Dziś piękna tradycja wspominania tych co odeszli. Po koncercie skurwysyństwa drogowego polegającego na wyprzedzaniu na ciągłej, zapierdalaniu ile fabryka dała, zajeżdżaniu i zacietrzewionej mordzie za kierownicą docieramy na cmentarze. Tam w tłumie zaciętych mord (niektórych nachlanych mimo że jest południe), tępych facjat błyśnie jakaś inteligentna twarzyczka i robi się cieplej na sercu-na krótko bo pół godziny po zostawieniu kwiatów na grobie, te zostały zajebane wraz ze świeczkami.
Weź głęboki oddech-tak jesteś w polsce-w kraju gdzie nawet stara szmata lub dziurawe wiadro warto zajebać i opierdolić za płotem.
To fenomen który zawsze mnie zastanawiał: jak można korzystać z czegoś co nie jest twoje-albo inaczej mówiąc: Jak można być takim skurwysynem żeby kraść?
I nie mówię tu o biedzie czy głodzie. Mówię o normalnym skurwysyńskim zajebaniu kwiatów lub chujowej świeczki za 3zł. Często okazywało się że bukiet lub świeczkę zajebał polski skurwysyn podjeżdżający pod cmentarz całkiem niezłym samochodem-to nie to że go nie stać albo jest głodny. Tu chodzi o skurwysyństwo genetyczne.
Po cmentarzu, spotkanie z bliskim krótki briefing polskich newsów: daleką znajomą w ciąży zabił pijany skurwysyn za kierownicą, komuś zajebali kołpaki z samochodu spod domu, kogoś obrobili-i od razu czujesz się lepiej! Zastanawiasz się-a może jednak warto stąd spierdalać, odetchnąć trochę normalnością mieć normalne problemy?
Nie czas na rozważania trzeba się znowu skoncentrować! Przed tobą powrót drogami śmierci…
Dziś zginęło „tylko” 27 osób, policja zatrzymała blisko 1000 najebanych kierowców…