niedziela, 4 października 2015

Skurwysyny zasługujecie na najgorsze

Polskie Bestie

W tym kraju żeby przeżyć trzeba się wyzbyć wszelkich uczuć i wrażliwości. Skurwysyny które robią takie rzeczy jak na powyższym obrazku żyją wśród nas - mówisz im : "dzien dobry", stoisz z nimi w kolejce w sklepie mijasz na ulicy. Niby wyglądają jak ludzie a jednak to zwyczajne skurwysyny bez duszy, litości zdolne do najgorszych potworności. Zasługujecie skurwysyny na ogień piekielny - ale bez obaw - polski sąd da wam wyrok w zawiasach - jeżeli wogóle. - Dla władzy jesteście dobrymi obywatelami. I tu jest ten dysonans - ludzie wrażliwi czują potworność i niesprawiedliwość - a "ustawodawca" i sąd śmieje się tym wrażliwym kretynom w twarz. Sąsiedzi nie "wydadzo" bo będzie że "konfidenty so jakieś" i tym sposobem polski skurwysyn rośnie w siłę i ma się dobrze.

Gdy kretyn chce zabłysnąć...

Na wstępie zaznaczamy że tytuł oczywiście ma się nijak do czcigodnego bohatera naszego posta :P


Bardzo rzadko w polskim sraczu w przebłysku niewytłumaczalnej niczym sensowności, tzw. ustawodawca potrafi stworzyć przepis który dość szybko i w miarę skutecznie odpowiada na narastający problem natury prawnej. Tak dzieje się w cywilizowanych krajach - najczęściej Anglosaskich gdzie prawo precedensowe odpowiada szybko i skutecznie na wyzwania rzeczywistości. Dlatego kraje te należą między innymi do liderów obecnej cywilizacji. Oczywiście w Banana Republic of Bolanda jest zupełnie inaczej a prawo jest ślepe, nie mające nic wspólnego ze sprawiedliwością, pisane i egzekwowane przez bandę durni i stosowane głównie do opresji uczciwych obywateli. - Przykładów dajemy tu wystarczająco.


Jednak tu mówimy o pewnym wyjątku. A więc w drodze przebłysku ustawodawca, ponieważ zaczynało już brakować miejsc na cmentarzach dla ofiar polskich półidiotów i agresywnych bandytów za kółkiem, wprowadził prawo które z automatu pozbawia prawa jazdy gnoja który w terenie zabudowanym przekroczy prędkość o 50km/h. Nie 10 nie 15 nie nawet 30 tylko 50! No pięćdziesiąt to już naprawdę trzeba chcieć. Tak więc jeżeli ktoś przekroczy o 50km/h dozwoloną prędkość z automatu traci prawo jazdy. - efekt? ludzie zwolnili. Wypadków statystycznie jest mniej ofiar również. W każdym cywilizowanym kraju okrzyknięto by sukces! Owszem tak byłoby wszędzie ale nie w polskim sraczu. Bowiem wystarczy jedno "wybitne indywiduum" o gębie glonojada (bardzo lubimy te zwierzątka), mające najwyraźniej „parcie na szkło” by plan poszedł za przeproszeniem się jebać. Z pomocą bandytom drogowym przyszedł bowiem nowy pan Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Zanim rzecznik posadził wygodnie dupę na swoim rzeczniczym fotelu, w ramach wielkiego wejścia - zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego zaostrzone przepisy. A co tam wiedząc iż żyje w kraju niestety większości zaludnionym przez agresywnych debili - chciał na starcie błysnąć i zjednać sobie obywateli. Tym samym rzecznik po raz kolejny potwierdził iż prawa bandytów są dla niego celem podstawowym. W normalnym kraju jego odpowiednika zamknięto by na obserwacje psychiatryczną - ale to jest kraj wirtualny.
Ale czegoż innego można się spodziewać po kimś wywodzącym się z Helsinskiej Fundacji Praw Człowieka kto zasłynął zażartą obroną lidera kibolskich bandytów. - Kombinacja wyborna.
Sama HFPC przez laika ze względu na nazwę często jest mylona z filią jakieś organizacji Praw Człowieka z siedzibą w Helsinkach. Nic podobnego. HFPC pochodzi w linii prostej od "Komitetu Helsinskiego" powołanego na mocy końcowych aktów KBWE z 1975r. Celem Komitetu była kontrola przestrzegania praw człowieka w komuszym PRL-u. W owym okresie było to rzeczą jak najbardziej godną i potrzebną. Jednak, ze względu na wyczerpanie swojej formuły, po 89 i z braku sensownych zadań Komitet Helsinski powołał do życia fundacje (wiemy jak to się u nas robi) - a ta zajęła się szeroko rozumianym "monitorowaniem prawa" i prawami człowieka czyli np. właśnie tym by polski kundel mógł czuć wiatr we włosach popierdalając 150km/h przy szkole bez większych konsekwencji prawnych. Czy też tym by wizerunek pedofila był godnie chroniony przez prawo gdy np zgwałci 5cio latkę i media się o tym dowiedzą. To włąsnie są prawa obywatela w rozumieniu polskim.
Pamiętamy z jaką zajadłością ówczesny szef HFPC walczył by za wszelką cenę wsadzić najlepiej na dożywocie sprawców tzw. linczu we Włodowie. Linczu który przypomnijmy spowodowany kompletną biernością służb (policja zwyczajnie osrała powtarzające się wezwania o interwencje). Obrona jaką mieszkańcy Włodowa musieli podjąć przez recydywistą psychopatą który regularnie bił napadał ranił i planował wycięcie paru osób za pomocą maczety, w normalnym kraju potraktowana by była jako obrona konieczna. Niestety tak się nie stało tu w kiblu. Tu w ustroju niewolniczym obywatel nie ma prawa REALNEJ obrony co z punktu widzenia rządzących (czyt. stanowiących prawa) jest jak najbardziej pożądane. Dla ówczesnego prezesa HFPC (którego nie wymienimy tylko przez grzeczność) było to karygodne że ludzie nie dali się zarżnąć w imieniu jego rozumienia gównianego anty obywatelskiego prawa. Bo przecież kodeksiki są ważniejsze niż życie ludzkie. Sąd rzecz jasna popierał tą decyzję.

Wróćmy jednak do naszej gwiazdy RPO:
Co ciekawe naszego zacnej gęby nie interesują takie sprawy jak np ta:
Pijany bandyta pogłaskany przez sąd
Gdzie skurwiały sąd obniża karę bandycie za zabicie kobiety w ciąży i jej męża.

Nie interesują go też takie sprawy jak np kolejna:

pedofilia prawnie dozwolona

gdzie gnój podstępem uwodzi małe dzieciaki i zmusza je do obciągania sobie druta - za co kolejny skurwiały sąd nagradza go wyrokiem w zawieszeniu! -co się w głowie nie mieści nigdzie w cywilizowanym świecie!

Nie interesuje go też gdy komornicza bandyterska menda po raz kolejny urządza napad na uczciwych ludzi:
Komornik sciga nie tego dłużnika

Nie intersuje go gdy oszuści z siedemnastoma wyrokami! Tak dobrze czytacie SIEDEMNASTOMA ruchają dalej system zupełnie bezkarnie
Wiadukt sprzedany na złom

To wszystko ch.. za przeproszeniem czcigodnego RPO obchodzi. Liczą się prawa bandytów.
Interesuje go to by polski kundel mógł popierdalać 150/km/h w obszarze zabudowanym - bo w końcu może mieć dobry ku temu powód który rozpatrzyć może tylko i wyłącznie niezawisły od rozumu sąd (po pięciu latach)
Niech żyje nam Rzecznik Praw Obywatelskich - my obywatele potrzebujemy walki właśnie o takie prawa.