Ostatnio media doniosły że w Kanadzie zasztyletowano „Polskiego policjanta”. Nie "policjanta polskiego pochodzienia", nie "policjanta z polskim obywatelstwem" tylko jak byk POLSKIEGO POLICJANTA. Przetarłem oczy ze zdziwienia: Jak to? Polski policjant? W Kanadzie? Z jakiej komendy? Czy w Kanadzie stacjonuje polski kontyngent policji? O co chodzi?
Okazało się że chodzi jak najbardziej o Kanadyjskiego policjanta, tyle że polskiego pochodzenia który opuścił kloakę 20 lat temu od dawna miał drugie obywatelstwo i preferował kochać ojczyznę z daleka. Ale jak zawsze polskie zdurniałe media wolą przekłamać żeby było że znów biją naszych.
Niestety trudno jest jednemu z drugim dziennikarzynie zrozumieć, że są ludzie którzy nie widząc dla siebie perspektyw w syfie, niejednokrotne zostawiając rodzinę i znajomych, i znosząc wyrzeczenia wolą stąd spierdalać i konsekwentnie od zera organizować sobie życie gdzie indziej. Zmęczeni syfem, skurwysyństwem, cwaniactwem i bezprawiem, nie widzą sensu dalszej walki. Nie widzą sensu bycia polskimi policjantami, inżynierami, lekarzmi itd. Są oczywiście i tacy co syf i skurwysyńśtwo wywożą za granice ale to już temat na inną rozprawę…
W podobnym klimacie kilka miesięcy temu pojawiła się informacja o morderstwie polskiego Marines gdzieś w USA. I tym razem chodziła o Polaka który opuścił syf wieki temu…
Pytanie po co polskie media wciskają tak przekłamane informacje? Otóż drogi polaku - tylko po to żeby było że znów biją naszych. To scala naród. Znów jest ta obrzydliwa Kanada gdzie jak wiemy polują na polaków od momentu gdzie polski oszołom zaczął rzucać krzesłami i „kurwami” na lotnisku grożąc że wszystkich pozabija, bo nie potrafił przejść przez automatyczne drzwi był polski Marines i teraz polski policjant…