niedziela, 12 grudnia 2010

Znów biją naszych! Polacy na barykady!

Ah mamy kolejną ikonę polskiego męczeństwa. Męczennika za wiarę, męczennika za polskość, męczennika za godność. Otóż cała historia wydarzyła się daleko za oceanem w Hameryce. Ziemi obiecanej gdzie zły Jankes utrzymuje wizy dla praworządnych polaczków. Otóż Pani, dostała od policji wciry kiedy wysrała się jak prawdziwy polak swoim pieskiem na chodnik i zapomniała posprzątać gówienka. W polsce przecież to norma. Co gorsza pani wplatała się w dyskusje z policjantami jak to się zwykle w kiblu robi: „to nie ja, ja nie widziałem, to nie moje itd.” W Stanach trochę inaczej niż w kiblu takie dyskusje wyglądają. Po pierwsze policjant na patrolu to jest policjant na patrolu, interweniuje jak widzi każde wykroczenie, czy to będzie źle zaparkowany samochód, srający pies, palenie w zakazanym miejscu, czy odlanie się pod drzewem. To dla polaka jest sytuacja niebywała i niezrozumiała. No i to tkliwe zdjęcie polskiej twarzy z matką Boska w tle przedstawione w jedynym słusznym kanale informacyjnym. Rodacy brońmy czci wszystkich rodaków zasrywającymi kundlami świat! To jest atak na naszą godność i dumę! Do boju!
Biją naszych
Sytuacja trochę przypomina sprawę sprzed paru miesięcy kiedy to złe Immigration przymknęło babcie i zawróciło następnym samolotem do PRL-u. Tam też odezwała się szczekająca rodzina, notę wypierdziało polskie MSZ że to skandal. Interweniował konsul. Pózniej się okazało że babcie cofnięto bo przedłużył jej się niechcący nielegalnie wcześniejszy pobycik o jakieś półtora roku. Ach znów się chciało przyruchać system, Aj nie wyszło…