piątek, 7 października 2011

Obywatel Kibic

Gdyby zechcieć stworzyć archetyp polskiego skurwysynskiego kundla byłby nim zapewne polski kibic. Prosta grubo ciosana zakazana morda, łysy łeb, gówno płynące z pyska, agresywny, uzbrojony w białą broń, kij baseballowy lub siekierę, często zachlany, kombinujący gdzieś w szarej strefie – często recydywista lub pospolity bandyta w zaśmierdzialym dresiku typu szu szu, drący ryja po nocach i demolujący prywatną własność. Uwaga oto nadchodzi POLSKI KIBIC!
Otóż tenże polski kibic od kilku miesięcy nie schodzi z pierwszych stron gazet, staje się tu w polskim kiblu pełnoprawnym członkiem debaty publicznej. Strona w sporach, ma swoje zdanie, agituje, debatuje (choć w gruncie rzeczy jest to potok słów kurwa i chuj).
Z „kibicami” rozmawia premier, opozycja wyciąga z pierdla, cacka się prokuratura i policja, a ministerstwo sprawiedliwości nie może wysrać jednej sensownej ustawy która by skutecznie ukróciła skurwysyński proceder. Element który w cywilizowanych krajach ląduje na marginesie lub jest szybko i skutecznie zamykany w klatkach lub odstrzeliwany w polskim syfie jest na świeczniku. Staje się jakby kolejną – piątą władzą. Cóż w bandyckim kraju trzeciego świata jest to w zupełności normalne.
Kilka dni temu „kibic” jakiejś trzeciorzędnej drużyny żużlowej – wpadł pod samochód na nieszczęście policyjny. „Kibic” ów jak wykazała sekcja był najebany (w końcu kibic) rozmawiał przez komórkę, wbiegł na jezdnie – cóż zginał tak jak w polsce gnie kilka tysięcy osób rocznie – głupio bez sensu, przez kretynizm i zachlanie.
Śmierć ta spowodowała jednak to że Zielona czy tam Jelenia czy jakaś inna Góra, zamieniła się w strefę wojny domowej. Demolowane i podpalane były dziesiątki samochodów, niszczone przystanki, sklepy i ulice. Pobita władza liże rany w szpitalu a wszyscy trzęsą dupami – co dalej. Oczywiście ów najebany kibic stał się jak to w syfie jest w zwyczaju „Santo Subito” ze swieczuszkami obrazkami i resztą syfu. Stał się symbolem walki i męczeństwa.
Dziś z kolei grupa skurwysyńskich kundli zwanych dalej kibicami uświetniła swoją obecnością mecz 9cio latków. Warto obejrzeć relacje z tego jakże polskiego widowiska:
TU
Stare polskie skurwysyny wyzywały małe dzieci grające w piłkę od kurew i bękartów wszystko bez najmniejszej interwencji ze strony policji straży wiejskiej. ot obraz polskiego kibica, polskiej piłki, i polski.
Warto więc zestawić ten właśnie obrazek skurwysyństwa z negocjacjami z władzą, spotkaniami z premierem czy prezesem by dostać pełny obraz kraju w którym żyjemy. Tam gdzie użyto by amunicji i oddziałów porządkowych w polsce uchodzi za część kultury i folkloru, a karą jest grzywna.
Chętnie zagłosowałbym więc za prawdziwą władzą która potrafi uszanować praworządność, kulturę, nie dyskutuje z bandytami tylko wsadza ich do pierdla ale takowej po prostu nie ma. Może warto wiec powiedzieć za Dantem : „Ty( pragnący normalności człowieku) który mieszkasz tu w polskim syfie – porzuć wszelkie nadzieje”.