O polskich kundlach na "wczasach" pisaliśmy już nie raz. Nie raz sami doświadczaliśmy polskiego „wypoczynkowego” skurwysyństwa. Jak zwykle od niezorientowanych dostawialiśmy odpowiedzi w stylu- że przecież Niemcy też są głośni a Ruskie to jeszcze gorsze - nie mówiąc o Angolach. Niemcy i owszem piwa po barach popiją i japy podrą ale wszystko w wesołej atmosferze biesiady po czym rozchodzą się grzecznie spać, Ruscy poszastają forsą, Angole pochleją "łiskacza", ale naprawdę porzeczkę potrafią podnieść polacy. Polskie bydło nie dosyć że jest głośne to jeszcze bestialsko agresywne - zupełnie jak dzikie zwierzęta. To darcia polskich wykrzywionych ryjów na balkonie słucha się do czwartej nad ranem na spokojnej wyspie Zakynthos – przerabialiśmy kilka razy. To polskie nalane tłuste mordy uważają że dobra impreza to najebać się w swoim pokoju z kumplami robiąc z niego chlew. To wreszcie przez polskie skurwione mordy Ci co mieszkają obok proszą o zmianę pokoi.
W tym właśnie duchu polskim kundlom nie dorównuje żadna inna nacja - prymitywni, tłuści, agresywni zalatujący wódą polacy potrafią zniszczyć urlop całemu hotelowi. tym razem jednak po raz kolejny polskie kundle pokazały że: POLAK POTRAFI i podniosły poprzeczkę skurwienia do granic możliwości.
Pan Dawid (typowe imię dla wiejskiego debila) chlał i darł polskiego ryja z kolegami w pokoju. Gdy obsługa hotelowa poprosiła o spokój, Pan Dawid zabił portiera. Proste. Najwyraźniej, Pan Dawid zapomniał że nie jest we Władku albo Międzyzdrojach gdzie takie zachowanie byłoby zupełnie normalne.
Oczywiście sprawy mają się inaczej z punktu widzenia Pana Dawida - którego tłuste nalane cielsko i zarys okrągłego ryja można obejrzeć tu:
Pan Dawid Broni swoich
Otóż zdaniem Pana Dawida to już od przyjazdu obsługa hotelu rzucała wyzwiskami, zaczepiała i nie dawała żyć panu Dawidowi i jego kolegom. Zapewne tak oczywiście było. Przecież każdy wie że obsługa hotelowa głównie trudni się zaczepianiem obrzucaniem błotem i biciem pałką gości. Każdy to wie że wyjazd za granicę do hotelu to prawie jak przesłuchanie w siedzibie Gestapo. Trudno nie uwierzyć tłustej mordzie kundlowi właśnie w taką wersję wydarzeń... Z góry możemy przyjąć że Polski sąd by ją uzznał za wiarygodną
Szkoda - Zakynthos bardzo piękna wyspa była - kolejne miejsce które oprócz zatoki wraku zasłynie też polskim akcentem - "Zakynthos wyspa gdzie polskie kundle zabijają obsługę hotelową".
Warto dodać że nie tylko na wyjazdach polska reprezentacja z obrazka powyżej prezentuje się świetnie, naprawdę elegancko wygląda też polska gościnność. We Wrocławiu na przykład grupa polaków postanowiła dać lekcję gościnności czarnoskóremu Francuzowi - bo przecież widać że nie jest polskim katolikiem - więc się należy. A jakże! Krótko mówiąc nasz Francuzki przyjaciel był opluwany i bity tak, że o mało nie stracił oka. Gdy próbował schronić się w taksówce - polski taksówkarz wyrzucił go z samochodu zachęcając polskich oprawców słowami:
"Zabierzcie stąd to czarne gówno".
Na pewno Francuz na długo zapamięta skurwienie jakiego doświadczył w polsce
Gościnność a la Polak
Na deser zasrwujemy jeszcze kilka przyjaznych twarzy polaków - niczym z reklamy Witaj w Polsce
Twarze
i na dokładkę krótki niusik o debilnej śmierci jakiej w polskim kiblu pełno - głupiej bezsensownej - typowo męczeńsko polskiej:
BMW podwojna ciągła
Aha no i mały rekordzik kryminalisty w cieżarówce któremu jak zwykle nic nie grozi
15 piw i w trasę
, oraz walka na argumenty typowego polaka który nie lubi jak mu się zwraca uwagę
polska rozmowa
A na zupełny koniec kompletny debilizm który trudno nawet nazwać ani skategoryzować:
debilizm
Całokształt mówi: Teraz Polska! Kraj wyjątkowych ludzi i wspaniałych perspektyw - z czego najlepsza to dostać w pysk plastykową kulką.