Jak zwykle ujawniają się nasze prorocze zdolności. To, o czym już pisaliśmy kilka miesięcy temu wraca na tapetę: Polacy spierdalają z syfu do normalności. Szacuje się, że w obecnym roku spierdoliło już 60tys. Co więcej, Przyrost naturalny w syfie zaczyna być ujemny – innymi słowy ludzie nie chcą mieć w tym śmietniku dzieci co akurat jest normalne bo w syfie zdrowa tkanka nie chce się rozwijać. Władza ze swojej strony robi „wszystko” by zaistniałą sytuację zmienić np. dając tzw „becikowe” za któreś tam kolejne dziecko. Efekt jest jak to w najbardziej skurwionym wyklętym przez Boga miejscu na ziemi - wprost wspaniały: „rozmnaża się robactwo i mendy społeczne bo będzie parę groszy na flaszeczkę z becikowego dla tatusia i mamusi”. Potem tylko wielkie zdziwienie i burza w zasranych mediach, że a to zwłoki dziecka znajdują w szambie, na śmietniku, w lesie albo zakopane w ogródku. Robactwo z patologicznych rodzin od 12-13 roku spędzają czas na piciu wódki i piwa na ławeczkach, „kibicowaniu” ulubionemu klubowi piłkarskiemu dorabiając na handlu prochami i kradzieżą samochodów. Zachowania nabyte na ławeczkach i w patologicznych rodzinach przenoszą wprost do szkoły gdzie pobicia kradzieże wymuszenia czy napady na nauczycieli to norma.
Oto polska szkoła:
Polska szkoła
Mamy wiec sytuacje następującą w miarę przedsiębiorczy, niektórzy wysoko wykwalifikowani rozsądni ludzie zbierają manatki i spierdalają, mendy o kazirodczych mordach zostają i noszą z chlubą bluzy z napisem POLSKA.
Podnosi się więc wielka debata o tzw „polityce pro rodzinnej” czyli ile komu można DAĆ. Otóż żeby DAĆ to trzeba komuś innemu ZABRAĆ. Ale tu pojawia się problem bo już nie za bardzo jest komu ze względu na obciążenie klasy średniej podatkami i para podatkami. Nie dajcie sobie wmówić kochani że w Skandynawii są wyższe podatki. Po prostu polskie skurwysyny sprzedają tą bzdurę uznając że wszystko co idzie na ZUS to nie podatek – to jest podatek tylko pod inną nazwą.
Nieważne, ważne jest to, że zamiast zastanawiać się nad poważnymi rozwiązaniami tematem przewodnim w syfie jest … a jakże Smoleńsk! – A dokładniej mówiąc – Mielonka Smoleńska. Czyli czyja noga jest zakopana z czyją ręką i w którym miejscu. Znów Tusk z Putinem naumyślnie pozamieniali części ciała w trumnach, żeby oszukać Pana Boga – to ważne w dniu sądu ostatecznego Bozia wskrzesi nie tego co trzeba i będzie dopiero kiszka!
„Winni powinni odejść w cieniu hańby” huczy berbeć i wyprowadza lud na ulice by budzić polske”. Budzący lud ze średnią wieku lat siedemdziesięciu wspierany przez związek zawodowy nierobów ma plan. Chodzi o to żeby rząd dał więcej wakacji, emerytury, becikowego, obiżył akcyze na flaszkę, dał ojcu dyrektorowi multiplexa i parę innych fajnych rzeczy. Ogólnie żeby żyło się lepiej – innymi słowy komuna.
Rząd za to ma nieco inny plan- jest zajęty kryciem mafii, mafii prokuratorsko -sędziowskiej, chlebusiów, bogusiów, kombinatorów i swoich bliskich i dalszych kolesiów i innych zaradnych.
Bliski znajomy redakcji, dobrze zarabiający architekt, stwierdził ponad rok temu: „pierdole - nie wytrzymam tego syfu i pierdolenia o Smoleńsku”. Dziś jest już za granicą zarabia równie dobrze, tam płaci podatki i inwestuje. Wielu zrobiło podobnie (oczywiście odcinać się na samym początku o tzw. „polonii za granicą”). Dziś świetnie prosperują. Naprawdę warto kochani jeżeli macie łeb na karku i dwie ręce do pracy i chęć spierdalajcie stąd do normalności – to będzie sam pożytek dla was.