piątek, 5 października 2012

Kumulacja!

Mamy kilka wspaniałych przykładów polskości i życia w syfie. Są to przykłady ilustrujące radość życia w kurwidołku, bycia polakiem i sposób przeżywania radości przez rodaków oraz ich interakcje z otoczeniem. Smakujcie powiadam wam bo zaprawdę takich kąsków nigdzie indziej nie znajdziecie:

Smakołyk nr 1

Zacznijmy chronologicznie – kilka tygodni temu obiegła nas „wstrząsająca wiadomość” że oto autokar w Niemczech pełen dzieciaków w z Polski miał wypadek. Echh tak bardzo chcieliśmy by nic się nie stało i żeby wina nie była po raz kolejny po stronie polaka – gdzie tam parę godzin później było już wiadomo. Autokar staranował polski kundel w tirze. Całe szczęście nie był nachlany. Niemniej jednak polskie kundle biją i zabijają mocno – nie tylko w sraczu gdzie jest to powszechnie tolerowane, ale i za granicą gdzie się ich zupełnie niesłusznie wypuszcza.:
Wypadek autokaru

Smakołyk nr 2

Chyba sam cytat z artykułu wystarczy:
„W Bytomiu policjanci zatrzymali 21-letnią kobietę, która mając 1,5 promila alkoholu w organizmie, przyjechała zatankować samochód. Dojeżdżając do stacji paliw uderzyła w słupek ogrodzenia. Okazało się, że pijana kobieta jest w ciąży. Teraz grożą jej nawet 2 lata więzienia.”

Pijana w ciąży i bez prawa jazdy

To już prawie jak trafić piątkę w totka – do pełnej kumulacji brakowało tylko tego by kogoś zabiła na przejściu. A nawiasem mówiąc należy się cieszyć bo rośnie nam kolejny wartościowy obywatel! Czekamy z utęsknieniem na poczęcie. I Życzymy dużo wódy dumnej mamie. Już ona wyprowadzi go na człowieka.

Smakołyk nr 3

„23-latek na krajowej "siódemce" okazał się prawdziwym piratem drogowym. Za wykroczenia, których dokonał podczas przejechania 11 km zebrałby 79 punktów karnych. W rzeczywistości punktami nie został ukarany - mężczyzna nie miał bowiem prawa jazdy.”

79pkt na podtarcie dupy

To już jest jakże typowy smród polskiego prawnego gówna. Potencjalny morderca który w normalnym kraju trafiłby do pierdla z zakazem prowadzenia i grzywną idącą w dziesiątki tysięcy. Tu wychodzi i śmieje się w nos. Na polskich drogach bowiem nic nie grozi poza fikcyjnymi punktami karnymi do podtarcia dupy. Polskie kundle chcący kogoś zabić mają tu swój raj na ziemi. Stąd 4500 tyś zabitych i 70 tyś rannych co rok, ale są ważniejsze tematy niż zaostrzanie prawa – patrz SMOLEŃSK.


Smakołyk nr 4

„Brutalny atak na wicemistrza Polski w tenisie stołowym. Na jednej z bydgoskich ulic Wiktor Franc najpierw omal nie został potrącony przez rozpędzone auto, potem kierowca tego samochodu wysiadł i wbił nóż w plecy 20-latka. Zawodnik przeżył, rana okazała się niegroźna. Napastnik jest w rękach policji. Zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu.”

Polski łowczy drogowy

Dodajmy od razu że łysy wytatuowany skurwiel został wypuszczony po przesłuchaniu. Teraz ma już wszystkie dane poszkodowanego więc należy się spodziewać kolejnego czarnego marszu wkrótce. Nic specjalnego w polsce życie ludzkie to tylko statystyka dla sądów i policji.
A pozatym to zachowanie jak najbardziej na miejscu: pieszy w Polsce = zwierzyna łowna. A skoro nie dało się ustrzelić na pasach to pościg i zarżnięcie nożem jest jak najbardziej normalnym zachowaniem – polskiego skurwysyna-myśliwego w aucie. Stąd też prawidłowa reakcja prokuratury o wypuszczeniu sprawcy. W końcu trudno by prokuratura karała za zachowania typowe dla kultury polskiej.

Smakołyk nr 5.

„Do Komendy Powiatowej Policji w Mogilnie zadzwonił 33-letni mieszkaniec Konina z informacją, że jedzie jedną z dróg krajowych, a w jego kierunku strzela kierowca ciężarówki. Wyjaśnił, że ma przestrzeloną tylną szybę.”
Wal w osobówke

Cóz dużo filmów, polska szkoła jazdy z serii „wal w osobówkę”, skurwiony kazirodczy mózg i wypite hektolitry polskiej wódy robią swoje.